Jeśli na etapie projektowania domu jednorodzinnego nie zaplanowaliśmy kominka, zawsze istnieje możliwość przeprowadzenia drobnego remontu oraz zbudowanie przewodu kominowego, dzięki któremu opalany drewnem model stanie w wymarzonym miejscu salonu. Jeśli jednak mieszkamy w budynku wielorodzinnym, taka operacja nie będzie możliwa.
Wyobraźcie sobie, że jeden z mieszkańców wieżowca chce wypuścić instalację kominową na zewnątrz. Prawdopodobieństwo, że uzyska zgodę spółdzielni mieszkaniowej albo wspólnoty na takie działania jest równe zeru. Czy oznacza to, że marzenie o posiadaniu ognistego źródła ciepła i światła w miejskiej dżungli budynków wielorodzinnych z góry skazane jest na porażkę?
Skąd! Wystarczy zamiast klasycznego kominka zamontować w mieszkaniu biokominek. Na rynku znajdziemy zarówno modele designerskie i awangardowe, jak i maksymalnie proste w formie, które zamontowane w odpowiednio przygotowanej wnęce będą wyglądały jak wiktoriański kominek z okapem.
Właściwie jedynie jego urodą oraz jakością i naszymi upodobaniami. O ile kominek opalany drewnem wymaga zbudowania specjalnej instalacji, o tyle jego bio- odpowiednik żadnych wymagań przed nami nie stawia. Mało tego: ekologiczny kominek wolnostojący to bardzo mobilny domownik. Jeśli opatrzy nam się w jednym miejscu, możemy go przestawić w dowolne miejsce.
Źródło filmu: LOVTERtv
W kominku ekologicznym pali się bioetanolem. To paliwo na bazie alkoholu, które w procesie spalania uwalnia do atmosfery tylko dwa składniki: dwutlenek węgla (w ilości porównywalnej do pracującego na pełnych obrotach układu oddechowego dorosłego człowieka) i parę wodną.
Sprawdź nasze akcesoria do biokominków!
Bioetanol jest bezwonny i nie dymi. Wlany do specjalnej biowkładki albo emitowany wprost z puszki, w której go kupujemy (trzeba zerwać etykietę!) spala się w stu procentach. Niektóre modele biokominków mają specjalne pojemniczki na olejki eteryczne, które podczas spalania bioetanolu uwalniają się na zewnątrz i pięknie aromatyzują otoczenie. Litr płynnego biopaliwa może wystarczyć na 2-5 godzin spalania. Wszystko zależy od jego jakości oraz od przepływu powietrza w samym biokominku.
Litr paliwa to wydatek rzędu kilku - kilkunastu złotych. Coraz większą popularność zdobywa paliwo w żelu: gęste i bardziej wydajne. Litr żelu podtrzymuje płomień w kominku nawet do 9 godzin. Warto dodać, że palący się żel daje intensywny pomarańczowy płomień raz gwarantuje efekty dźwiękowe zupełnie jak przy spalaniu drewna. Czasem paliwo wzbogacane jest w dodatki koloryzujące płomień, co jest bardzo widowiskowe.
Z uwagi na efekty procesu spalania, w pomieszczeniu, w którym używa się biokominka powinna być dobra wentylacja. Dobre wietrzenie przy otwartych oknach to także rzecz nieodzowna. Nie ma konieczności montowania przewodu kominowego, nie ma ryzyka zadymienia pomieszczenia ani pobrudzenia ścian, ale CO2 musi swobodnie się ulotnić – to kwestia bezdyskusyjna.
Ekologiczne kominki stworzono z myślą o pomieszczeniach, w których z różnych względów nie może stanąć klasyczny kominek opalany drewnem. Ich specyficzna natura sprawia, że możemy uzyskać klimat o jakim marzymy, nawet w kawalerce, łazience a także na tarasie i w przestrzeni publicznej.
Na pewno widzieliście jak u schyłku lata w kawiarnianych ogródkach pojawiają się rozmaite konstrukcje – od stojących przezroczystych walców, przez pojemniki na stolikach, po imitujące tradycyjne kominki – w których płonie żywy ogień, choć z daleka wygląda to jak… komputerowa animacja. To właśnie biokominki. Na wolnym powietrzu produkty spalania prędko znikają, a klienci restauracji delektują się po zmroku światłem i ciepłem. Można powiedzieć, że biokominek to doskonały pomysł na przedłużenie lata, ale też… zwiastun nadciągającej wielkimi krokami jesieni.
Wraz z atrakcyjnymi wizualnie punktami świetlnymi, w kawiarnianych ogródkach pojawiają się koce na krzesłach… To jednak właśnie rozjaśniające mrok widowiskowe efekty spalania bioetanolu przyciągają klientów najbardziej. Idąc przez strefę restauracji i kawiarenek zwróćcie uwagę na jedno: część stolików tonie w mroku, część pięknie rysuje się na tle starego miasta. Jak myślicie – w których knajpkach mogą liczyć na większe zyski?
Z przestrzeni publicznej wracamy na nasz własny taras albo balkon. Kiedy dni stają się coraz krótsze, wieczory wyraźnie chłodniejsze – a często już po prostu zimne – ale wciąż jeszcze nie mamy ochoty składać leżaków i demontować hamaka, biokominek ustawiony na stole staje się dobrym źródłem światła i miłego ciepełka.
W takim przypadku sprawdzi się kominek przypominający donicę albo lampion ogrodowy – jeden większy albo kilka mniejszych. Ustawienie kilku małych biokominków na tarasie daje bardzo spektakularny efekt. Jeśli decydujemy sią na kilka takich wolnostojących punktów kominkowych, pamiętajmy, że nagrzewają się one tak samo jak każdy przedmiot mający do czynienia z żywym ogniem.
Przestawianie ich z miejsca na miejsce wymaga ostrożności z uwagi na możliwość poparzenia się. Obudowa wprawdzie nie ma bezpośredniego kontaktu z paleniskiem, ale… W przypadku kominków wolnostojących ważna jest stabilność konstrukcji oraz materiał, z którego są wykonane: zawsze trzeba sprawdzić, czy kupujemy przedmiot atestowany. Cena wydaje się w tym przypadku sensowną podpowiedzią. Zbyt tani kominek ekologiczny może się po prostu nie nadawać do użytku – np. dostępne na rynku biokominki w obudowie aluminiowej nie są polecane przez znawców tematu.
źródło: https://exitodesign.pl/biokominek-wolnostojasy-smart-green.html
Biokominek na salonach…
…albo w kawalerce. W każdym razie – we wnętrzu. Wydaje się, że im mniejsze wnętrze, tym lepiej sprawdza się mały mobilny kominek wolnostojący. We wnętrzach dużych można pozwolić sobie na biokominek wiszący albo montowany we wnęce na podobieństwo klasycznego kominka opalanego drewnem.
Ponieważ zalety ekologicznego kominka wolnostojącego już omówiliśmy, skupmy się teraz na pozostałych modelach. W przypadku kominków wiszących oraz obmurowanych zaleca się, żeby były one usytuowane co najmniej 40 cm od elementów łatwopalnych.
Biokominek wiszący przypomina wiszący na ścianie… telewizor. Pytanie o to, czy można go powiesić nad lub pod telewizorem nie znajduje jednoznacznej odpowiedzi wśród znawców tematu. Z jednej strony w grę wchodzą względy bezpieczeństwa, z drugiej – wrażenia estetyczne. Wydaje się, że nieznacznie przeważa pogląd, iż jeśli już w pobliżu telewizora, to lepiej nad nim, ze względu bezpieczeństwa. A dla niezdecydowanych wymyślono Double Vision – połączenie telewizora z biokominkiem.
Ale przecież biokominek wiszący zawisnąć może na każdej ścianie. Staje się wtedy, niczym obraz, elementem zdobniczym. Teraz decydują więc względy estetyczne. Jeśli jesteśmy zwolennikami salonowych wnętrz umeblowanych w kształcie kwadratu, którego krawędzie wyznaczają kanapa, fotele, ława i telewizor, miejsce na zawieszenie kominka ekologicznego trzeba bardzo starannie rozważyć.
Biokominek wmontowany we wnękę (czyli do zabudowy) do złudzenia przypominał będzie ten klasyczny. W tym przypadku wkład kominowy ma mniejsze znaczenia, lepiej skupić się na samej wnęce, a raczej na jej zewnętrznym wykończeniu. Bo tu możliwości aranżacyjne są naprawdę duże. Możemy wcielić w życie marzenie o kominku z okapem, specjalną półeczką na bibeloty czy obudową, na której można przysiąść. Słowem: wkład kominka będzie ekologiczny, a obudowa tradycyjna. Czy biokominek jest w stanie ogrzać pomieszczenie? Tak, ale w sezonie zimowym konieczne jest uruchomienie innej konwencjonalnej instalacji grzewczej. Bikominek jest źródłem ciepła w ten sam sposób, w jaki grzeje… otwarty piekarnik. Miły nawiew ciepłego powietrza dobrze walczy z wczesnojesiennym chłodem, ale już w mroźne zimowe dni kominek ekologiczny traci walory grzewcze na rzecz estetycznych.
Jeżeli ściana za wiszącym bądź wmontowanym we wnękę biokominkiem nie jest odporna na wysokie temperatury, trzeba ją zaizolować.
Podjęliśmy decyzję o zakupie bikominka. Na co zwracać uwagę przeglądając oferty sklepów?
Zorientuj się z czego wykonana jest obudowa biokominka. Nie poleca się kominków z obudową aluminiową, dobrze sprawdzają się te w obudowie ze stali, szkła hartowanego, betonu, ceramiki lub MDF.
Obudowa musi być stabilna oraz odporna na ciepło a także – w przypadku mobilnych kominków wolnostojących – bezpieczna dla naszych rąk. Nie może za to być całkowicie szczelna: proces spalania wymaga dostępu powietrza.
Palenisko musi być wykonane ze stali nierdzewnej.
Sprawdź czy wybrany biokominek ma funkcję ograniczenia ogrzewania – można wtedy zminimalizować zużycie paliwa nie tracąc walorów estetycznych związanych z podsycaniem żywego ognia
Sprawdź czy biopaliwo ma atest Państwowego Zakładu Higieny – jeśli nie ma może być niebezpieczne w użyciu, grozić zatruciem oraz zasmradzać pomieszczenie.
Zapytaj czy sklep oferuje biokominek sterowany za pomocą pilota – to duża wygoda, kiedy już usadowisz się z książką pod kocykiem…
Nigdy nie korzystaj z tzw. okazyjnych ofert. Dobre sklepy nie tylko oferują sprawdzone produkty i sensowne ceny, ale przede wszystkim dają możliwość uzyskania fachowej porady technicznej oraz aranżacyjnej. Zawsze też dają szansę zwrotu lub wymiany towaru.
Jeśli biokominek ma być jednym z wielu elementów wyposażenia naszego tarasu czy salonu, może okazać się, że i pozostałe znajdziemy w tym samym sklepie, co obniży koszty przesyłki a nawet zniweluje je do zera.
Ceny biokominków wahają się od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Cena idzie w parze z jakością. Taka ekologiczna inwestycja wydaje się mieć same zalety: od nieograniczonych możliwości ustawienia bądź montażu, przez przyjazność dla środowiska i bezpieczeństwo, po urodę. Jesteś zainteresowany? Zapraszamy tutaj
Biokominek daje możliwość zrealizowania marzenia o żywym ogniu i miłym cieple każdemu. To jedno z najbardziej atawistycznych marzeń; żaden, nawet najbardziej wydajny i wyszukany estetycznie, grzejnik nie wytrzymuje konkurencji z kominkiem – symbolem domowego ciepła i stabilności.